Rząd nie zdąży uzdrowić rynku e-recept medycznej marihuany

Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, Ministerstwo Zdrowia nie zdąży z przygotowaniem na czas standardu teleporady. Rozwiązanie miało uzdrowić rynek e-recept. Jako przykład chaosu w tym zakresie dziennik podaje wydawanie recept online na medyczną marihuanę.

Jak czytamy, resort zdrowia zamierza wydłużyć okres szerokiej dostępności medycznej marihuany. Ostatecznie o tym, czy chętny otrzyma receptę na tego typu preparat, decyduje lekarz. Dziennikarze „DGP” przeprowadzili prowokację, w której wykazali, nie zawsze decyzje te są merytoryczne.

Medyczna marihuana dostępna od ręki

Susz dostałyśmy z różnych e-placówek kolejno na: bezsenność, migrenę oraz bóle menstruacyjne. W części tylko po wypełnieniu ankiety online, w części po błyskawicznej i powierzchownej rozmowie z lekarzem. Tylko w jednym na osiem przypadków odmówiono nam, kierując do dalszej diagnostyki – zaznacza „Dziennik Gazeta Prawna”.

Dziennik przypomina, że Ministerstwo Zdrowia podejmowało próby uporządkowania rynku e-recept. Wskazano, że limit 300 recept dziennie na 80 pacjentów, obowiązek sprawdzania Internetowego Konta Pacjenta spowodował, że w niektórych hospicjach czy poradniach onkologicznych nie można było kupić leków przeciwbólowych.

Czas na zmiany mija

W minione wakacje MZ zawiesiło wspomniane obostrzenia do 1 listopada. Do tego czasu dopracowana i powszechna miała być już procedura teleporady. „Chodzi o to, żeby zapobiec sytuacji, w której pacjent dostaje leki tylko dlatego, że sobie tego zażyczył, a nie dlatego, że naprawdę ich potrzebuje” – wyjaśnia „DGP”.

Jednym z pomysłów było wdrożenie obowiązku przeprowadzenia rozmowy osobiście zamiast korzystania z ankiety online. MZ nie zdążyło. Niewykluczone, że sprawą zajmie się nowy minister zdrowia.

Marihuana medyczna to susz z konopi siewnych, powstający z kwiatów uprawianych w zamknięciu, bez stosowania środków ochrony roślin czy pestycydów. Od marihuany rekreacyjnej odróżnia ją skład i stężenie poszczególnych substancji. Najważniejszymi składnikami leczniczymi w marihuanie medycznej są kannabinoidy. Dotychczas rozpoznano ich ponad sto, jednak najczęściej słyszy się o dwóch: THC i CBD.

Marihuana medyczna ma wiele udokumentowanych właściwości leczniczych, a co za tym idzie, jest szeroko stosowana w medycynie. Leczy się nią m.in. migrenę, padaczkę, depresję, jaskrę czy astmę. Uzyskać ją można tylko poprzez okazanie specjalnej recepty RPW, czyli tzw. recepty narkotycznej. Uprawnienia do jej wystawienia ma każdy lekarz, poza weterynarzem.

Zdobycie uprawnień od zakupu leczniczej marihuany jest w Polsce łatwiejsze, niż się wydaje. Chętnych nie brakuje. W internecie dostępnych jest mnóstwo ofert konsultacji medycznych online, po odbyciu których można dostać receptę. Wcześniej należy wypełnić formularz i uiścić opłatę. Co więcej, w sieci można natrafić na poradniki podpowiadające chętnemu, jakich odpowiedzi ma udzielać na zadawane podczas konsultacji pytania.

Na konsultację umówiłem się SMS-em. Po opisaniu swoich dolegliwości lekarz zaproponował lek. Wizyta z receptą kosztowały mnie 200 zł. W aptece, w osobnym okienku, pani zapytała, czy chcę wykorzystać całą receptę i to wszystko – mówi money.pl osoba stosująca medyczną marihuanę w ramach terapii.

Obecnie w Polsce za legalne produkty konopne uznaje się jedynie te, w których stężenie THC jest niższe niż 0,3 proc. Posiadanie konopi o wyższym stężeniu może grozić karą nawet 10 lat pozbawienia wolności. Legalna konopia w Polsce może natomiast zawierać CBD – związek organiczny znajdujący się w konopiach, który nie ma działania psychoaktywnego, jednak oddziałuje z THC.

Źródło: https://www.money.pl/gospodarka/rzad-nie-zdazy-uzdrowic-rynku-e-recept-medyczna-marihuana-dostepna-ot-tak-6955179483388416a.html